czwartek, 28 listopada 2013

BOY AT WORK


Może powiecie, ze bluza Team Paris już dawno pokryła się kurzem, ale ja jej nie skreślam bo w pewnych kręgach to jest i będzie klasyka. O tym, że nie odstaje od nowszych rywali świadczy to, że jak tylko pojawi się nowy nakład, natychmiast w całości znika. Vansy, które do tego założyłem, nie tylko cieszą oko, ale i są wygodne. Nawet arystokrata czułby się w takim outficie doskonale. :)  


O samym blogu
Niestety (?)  wybrałem sobie coś co jest teraz na topie i takich blogerów jak ja są teraz setki jeśli nie tysiące, jak sądzę. Ale to nie oznacza, że powinienem dać sobie spokój.  Przeciwnie, chce walczyć i zrobić co się da.  Mam poczucie, że jestem w tym dobry, poza tym istnieją pewne niepisane prawdy, które maja zastosowanie we wszystkim co chcemy robić w życiu. To charakter, upór i przede wszystkim ciężka praca. Może jednak za wcześnie by mówić czy nawet myśleć o sukcesie czy porażce, ale już teraz jest to dla mnie rewelacyjne doświadczenie (nawet jeśli czasami jestem zmęczony fizycznie czy emocjonalnie).
Kto mnie zna prywatnie ten dobrze wie, że blogowałem zanim stało się to popularne.  Pokaże Wam, że blogowanie jest moja pasją i na pewno poczujecie ten klimat :) 

Kończąc tę przydługawą pierwszą notkę, chce tutaj jeszcze wszystkim podziękować. Fotografom, przyjaciołom, znajomym, rodzinie, wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki, radzili, interesowali się pytali jak idzie, kiedy pierwszy post. Robiło mi się wtedy bardzo miło. DZIĘKI

fot. Nina Dąbrowska,  która stoi też za szatą graficzną bloga (dzięki Nina :) )  na ogrodzie mojej kamienicy

Pierwsze koty za płoty, wpadajcie na Boy At Work kiedy tylko chcecie :)












3 komentarze: